W Sejmie zrekonstruowano słynne przemówienie ministra spraw zagranicznych Józefa Becka, wygłoszone 5 maja 1939 roku.
Minister oświadczył wówczas, że Polacy nie znają pojęcia pokoju za wszelką cenę, a jedyną rzeczą w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna, jest honor. Oznaczało to, że Polska odrzuca niemieckie żądania, dotyczące Gdańska i tak zwanego korytarza pomorskiego.
Przed gmach sejmu zajechały stare samochody, z których wysiedli ubrani w przedwojenne stroje aktorzy, odtwarzający ówczesnych polityków. Na sali sejmowej zasiadł ostatni prezydent Polski na wychodźstwie, Ryszard Kaczorowski, a także rodziny posłów dwudziestolecia międzywojennego.
Zebranych powitał marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który powiedział, że rekonstrukcja jest częścią obchodów 70. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej. - Obchodzimy tę rocznicę tak, aby zdać sobie sprawę także z obecnej sytuacji Polski - podkreślił marszałek podkreślając, że nasz kraj jest demokratyczny i obecny w najważniejszych instytucjach europejskich.
W rolę ministra Becka wcielił się aktor warszawskiego Teatru Dramatycznego Sławomir Popławski. W swym przemówieniu minister Beck przypomniał, że Niemcy zerwały pakt o nieagresji z Polską. Podkreślił, że Polacy będą bronili swych praw w Gdańsku, a Polska nie da się odepchnąć od Bałtyku i nie zgodzi się na niemiecki "korytarz" na Pomorzu.
Beck oświadczył, że Polska podejmie rozmowy o pokoju, jeśli Niemcy wykażą w nich szczerą wolę. "My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę!" - powiedział minister. Słuchacze, którzy wiele razy przerywali przemówienie oklaskami, przyjęli to owacją.
za wp.pl
sobota, 30 maja 2009
czwartek, 28 maja 2009
Orzeł powróci na gmach filologii
Zniszczony przez hitlerowców kamienny orzeł dłuta Stanisława Szukalskiego wróci na fasadę Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Śląskiego. Właśnie zawiązała się grupa inicjatywna, która chce zrekonstruować płaskorzeźbę.
Piastowski orzeł, wykuty z 35-tonowego bloku dolomitu, w 1938 r. zawisł na froncie budynku Urzędów Niezespolonych, w którym dziś mieści się Wydział Filologiczny UŚ. Godło o średnicy 4,7 m i wadze 12 ton wyrzeźbił na zamówienie wojewody śląskiego Michała Grażyńskiego Stanisław Szukalski, słynny orędownik silnej Polski i rodzimej kultury. Monumentalne dzieło miało podkreślać polskość Śląska i Katowic, które w 1922 roku powróciły do macierzy. Prace nad kolejnymi zamówieniami: płaskorzeźbami górnika i Ślązaczek oraz pomnikiem Bolesława Chrobrego, przerwał Szukalskiemu wybuch wojny.
Tuż po wkroczeniu do Katowic hitlerowcy zniszczyli orła. - Po kilkunastu latach, jakie ten wybitny twórca spędził nad urządzaniem centrum Katowic, nie pozostała żadna pamiątka - mówi dr hab. Irma Kozina, historyk sztuki z UŚ.
Henryk Buszko, katowicki architekt, od dawna marzył, by orzeł wrócił na swoje miejsce. - Szukalski był artystą wielkiej klasy. Warto chwalić się, że tworzył także na Śląsku - przekonuje Buszko.
Podobnie uważały władze UŚ, ale koszt inwestycji - ok. 250 tys. zł - przerażał. Entuzjaści pomysłu nie poddali się jednak i zawiązali grupę inicjatywną. - Chcemy, by przestrzeń publiczna miasta odzyskała jedno ze swoich najpiękniejszych dzieł sztuki - wyjaśnia prof. Janusz Janeczek, były rektor, a obecnie pracownik naukowy UŚ i jeden z członków tej grupy.
Rzeźbiarza, który odważył się naśladować Szukalskiego, udało się znaleźć w Bielsku-Białej. Czeka go niełatwe zadanie, bo nie zachowały się żadne szkice oryginału, są tylko fotografie. Na ich podstawie wnuk Buszki, absolwent poznańskiej ASP, opracuje trójwymiarowy projekt komputerowy.
Orzeł najpewniej zawiśnie w innym miejscu niż przed wojną, tamto bowiem zasłania gmach Górnośląskiego Centrum Kultury. Prawdopodobnie zostanie przesunięty w stronę ul. Jagiellońskiej.
Do grupy inicjatywnej należą także prof. Ewa Chojecka, historyk sztuki z UŚ, prof. Elżbieta Regulska, historyk architektury z Politechniki Śląskiej, oraz Ireneusz Maszczyk, prezes Drogowej Trasy Średnicowej. Patronat nad przedsięwzięciem objęli: wicemarszałek senatu Krystyna Bochenek oraz prof. Wiesław Banyś, rektor UŚ. Niebawem zarejestrują społeczny komitet, który zajmie się szukaniem sponsorów i staraniem o dotację z Ministerstwa Kultury.
Piastowski orzeł, wykuty z 35-tonowego bloku dolomitu, w 1938 r. zawisł na froncie budynku Urzędów Niezespolonych, w którym dziś mieści się Wydział Filologiczny UŚ. Godło o średnicy 4,7 m i wadze 12 ton wyrzeźbił na zamówienie wojewody śląskiego Michała Grażyńskiego Stanisław Szukalski, słynny orędownik silnej Polski i rodzimej kultury. Monumentalne dzieło miało podkreślać polskość Śląska i Katowic, które w 1922 roku powróciły do macierzy. Prace nad kolejnymi zamówieniami: płaskorzeźbami górnika i Ślązaczek oraz pomnikiem Bolesława Chrobrego, przerwał Szukalskiemu wybuch wojny.
Tuż po wkroczeniu do Katowic hitlerowcy zniszczyli orła. - Po kilkunastu latach, jakie ten wybitny twórca spędził nad urządzaniem centrum Katowic, nie pozostała żadna pamiątka - mówi dr hab. Irma Kozina, historyk sztuki z UŚ.
Henryk Buszko, katowicki architekt, od dawna marzył, by orzeł wrócił na swoje miejsce. - Szukalski był artystą wielkiej klasy. Warto chwalić się, że tworzył także na Śląsku - przekonuje Buszko.
Podobnie uważały władze UŚ, ale koszt inwestycji - ok. 250 tys. zł - przerażał. Entuzjaści pomysłu nie poddali się jednak i zawiązali grupę inicjatywną. - Chcemy, by przestrzeń publiczna miasta odzyskała jedno ze swoich najpiękniejszych dzieł sztuki - wyjaśnia prof. Janusz Janeczek, były rektor, a obecnie pracownik naukowy UŚ i jeden z członków tej grupy.
Rzeźbiarza, który odważył się naśladować Szukalskiego, udało się znaleźć w Bielsku-Białej. Czeka go niełatwe zadanie, bo nie zachowały się żadne szkice oryginału, są tylko fotografie. Na ich podstawie wnuk Buszki, absolwent poznańskiej ASP, opracuje trójwymiarowy projekt komputerowy.
Orzeł najpewniej zawiśnie w innym miejscu niż przed wojną, tamto bowiem zasłania gmach Górnośląskiego Centrum Kultury. Prawdopodobnie zostanie przesunięty w stronę ul. Jagiellońskiej.
Do grupy inicjatywnej należą także prof. Ewa Chojecka, historyk sztuki z UŚ, prof. Elżbieta Regulska, historyk architektury z Politechniki Śląskiej, oraz Ireneusz Maszczyk, prezes Drogowej Trasy Średnicowej. Patronat nad przedsięwzięciem objęli: wicemarszałek senatu Krystyna Bochenek oraz prof. Wiesław Banyś, rektor UŚ. Niebawem zarejestrują społeczny komitet, który zajmie się szukaniem sponsorów i staraniem o dotację z Ministerstwa Kultury.
Etykiety:
kultura i sztuka,
społeczeństwo,
wydarzenia,
zapowiedzi
poniedziałek, 25 maja 2009
Kałków-Godów 2009
W dniach 20-21 czerwca 2009 r. w Kałkowie-Godowie koło Starachowic po raz kolejny spotkają się żołnierze i przyjaciele Narodowych Sił Zbrojnych.
Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej Pani Ziemi Świętokrzyskiej od wielu lat jest celem dorocznych, czerwcowych pielgrzymek żołnierzy i sympatyków Narodowych Sił Zbrojnych. Także w tym roku spotkamy się tam razem!
W sobotę 20 czerwca o godzinie 20.00 planowany jest koncert akustyczny oraz wspólne ognisko z udziałem żołnierzy NSZ i ich młodych przyjaciół.
W niedzielę 21 czerwca o godzinie 12.00 rozpocznie się Msza święta w intencji poległych i zmarłych żołnierzy NSZ, a następnie tradycyjny przemarsz do pod sztandarami Związku Żołnierzy NSZ do Kaplicy Narodowych Sił Zbrojnych, znajdującej się w wysokiej na 33 metry budowli zwanej Golgotą. Z jej szczytu rozciąga się przepiękny widok na Ziemię Świętokrzyską. Po uroczystościach spotkamy się wszyscy z Prezesem ZŻ NSZ Arturem Zawiszą na wspólnym obiedzie (koszt obiadu nie przekracza 15 zł). W trakcie dwudniowego spotkania w Kałkowie-Godowie funkcjonować będzie także stoisko z książkami i materiałami multimedialnymi o tematyce związanej z Narodowymi Siłami Zbrojnymi.
Sanktuarium w Kałkowie-Godowie jest coraz popularniejszym miejscem spotkań młodych ludzi z legendarnymi Żołnierzami Wyklętymi z NSZ. Dla jednych i drugich jest to unikalna możliwość spotkania się kilku pokoleń ludzi, których łączy patriotyzm i wiara w te same ideały. Kałków-Godów ma dobrze przygotowaną bazę turystyczną. Jest tam wiele punktów gastronomicznych oraz 120 miejsc noclegowych w przystępnych cenach.
Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej Pani Ziemi Świętokrzyskiej od wielu lat jest celem dorocznych, czerwcowych pielgrzymek żołnierzy i sympatyków Narodowych Sił Zbrojnych. Także w tym roku spotkamy się tam razem!
W sobotę 20 czerwca o godzinie 20.00 planowany jest koncert akustyczny oraz wspólne ognisko z udziałem żołnierzy NSZ i ich młodych przyjaciół.
W niedzielę 21 czerwca o godzinie 12.00 rozpocznie się Msza święta w intencji poległych i zmarłych żołnierzy NSZ, a następnie tradycyjny przemarsz do pod sztandarami Związku Żołnierzy NSZ do Kaplicy Narodowych Sił Zbrojnych, znajdującej się w wysokiej na 33 metry budowli zwanej Golgotą. Z jej szczytu rozciąga się przepiękny widok na Ziemię Świętokrzyską. Po uroczystościach spotkamy się wszyscy z Prezesem ZŻ NSZ Arturem Zawiszą na wspólnym obiedzie (koszt obiadu nie przekracza 15 zł). W trakcie dwudniowego spotkania w Kałkowie-Godowie funkcjonować będzie także stoisko z książkami i materiałami multimedialnymi o tematyce związanej z Narodowymi Siłami Zbrojnymi.
Sanktuarium w Kałkowie-Godowie jest coraz popularniejszym miejscem spotkań młodych ludzi z legendarnymi Żołnierzami Wyklętymi z NSZ. Dla jednych i drugich jest to unikalna możliwość spotkania się kilku pokoleń ludzi, których łączy patriotyzm i wiara w te same ideały. Kałków-Godów ma dobrze przygotowaną bazę turystyczną. Jest tam wiele punktów gastronomicznych oraz 120 miejsc noclegowych w przystępnych cenach.
Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej Pani Ziemi Świętokrzyskiej
Kałków-Godów 84a
27-225 Pawłów k. Starachowic, Woj. świętokrzyskie
Noclegi: tel. (0-41) 272-18-88, (0-41) 272-17-00.
www.kalkow.radom.opoka.org.pl/index_go.html
za phalanx.plpiątek, 22 maja 2009
Pomnik ofiar Katynia stanie w Budapeszcie
Burmistrz Budapesztu Gabor Demszky powiedział, że pomnik ku czci ofiar Katynia stanie w węgierskiej stolicy w przyszłym roku.
Burmistrz przewodniczył węgiersko-polskiemu jury, które rozstrzygnęło konkurs na projekt pomnika. Autorami zwycięskiego projektu są Węgrzy Geza Szeri-Varga i Zoltan Szeri-Varga. Prace na konkurs nadesłało 64 artystów z Polski, Węgier, Niemiec i Norwegii.
W 2008 władze Budapesztu zadecydowały o nadaniu jednemu z parków w III dzielnicy miasta nazwy im. Męczenników Katynia. Pomysł ten zgłosił radny konserwatywnego Fideszu Istvan Tarlos.
Wówczas podjęto też starania o budowę pomnika. Powinien on powstać do wiosny przyszłego roku, kiedy to przypadnie 70. rocznica zbrodni katyńskiej.
Za zaangażowanie w upamiętnienie zbrodni katyńskiej i starania o budowę pomnika burmistrz Demszky i Istvan Tarlos, a także Balazs Bus i Miklos Csomos zostali w zeszłym roku uhonorowani polskimi odznaczeniami państwowymi.
- Przywoływanie pamięci masakry katyńskiej, jednej z największych zbrodni popełnionych przez jeden z reżimów totalitarnych, jest ważne także dla Węgrów - powiedział w imieniu jury konkursowego burmistrz Budapesztu.
za wp.pl
Burmistrz przewodniczył węgiersko-polskiemu jury, które rozstrzygnęło konkurs na projekt pomnika. Autorami zwycięskiego projektu są Węgrzy Geza Szeri-Varga i Zoltan Szeri-Varga. Prace na konkurs nadesłało 64 artystów z Polski, Węgier, Niemiec i Norwegii.
W 2008 władze Budapesztu zadecydowały o nadaniu jednemu z parków w III dzielnicy miasta nazwy im. Męczenników Katynia. Pomysł ten zgłosił radny konserwatywnego Fideszu Istvan Tarlos.
Wówczas podjęto też starania o budowę pomnika. Powinien on powstać do wiosny przyszłego roku, kiedy to przypadnie 70. rocznica zbrodni katyńskiej.
Za zaangażowanie w upamiętnienie zbrodni katyńskiej i starania o budowę pomnika burmistrz Demszky i Istvan Tarlos, a także Balazs Bus i Miklos Csomos zostali w zeszłym roku uhonorowani polskimi odznaczeniami państwowymi.
- Przywoływanie pamięci masakry katyńskiej, jednej z największych zbrodni popełnionych przez jeden z reżimów totalitarnych, jest ważne także dla Węgrów - powiedział w imieniu jury konkursowego burmistrz Budapesztu.
za wp.pl
wtorek, 19 maja 2009
Marsz kpt. Bartka (3 V 2009, Wisła)
Marsz, który odbył się w Wiśle podczas V Pieszego Rajdu Górskiego im. kpt. Henryka Flame ps. "Bartek".
Marsz upamiętnił wydarzenie z 3 maja 1946, kiedy to oddziały podlegające kpt. Bartkowi skoncentrowały się w Wiśle i przemaszerowały przez centrum miasta na oczach zlęknionych komunistów.
środa, 13 maja 2009
Profanacja pomnika profesorów
We Lwowie sprofanowano pomnik upamiętniający profesorów wyższych uczelni rozstrzelanych przez niemieckich okupantów w lipcu 1941 r. Pomnik pokryto swastykami i napisami "Śmierć Lachom".
Jak twierdzą mieszkańcy Lwowa, do zdarzenia miało dojść wczoraj lub w nocy z 11 na 12 maja.
Wg świadectw historycznych, zbrodni dokonało gestapo i ukraiński batalion Nachtigal, aresztując w nocy z 3 na 4 lipca 1941 r. kilkudziesięciu profesorów lwowskich uczelni (Głównie Uniwersytetu Jana Kazimierza i Politechniki Lwowskiej) członków ich rodzin i osoby przebywające w ich mieszkaniach.
za kresy.pl
Jak twierdzą mieszkańcy Lwowa, do zdarzenia miało dojść wczoraj lub w nocy z 11 na 12 maja.
Wg świadectw historycznych, zbrodni dokonało gestapo i ukraiński batalion Nachtigal, aresztując w nocy z 3 na 4 lipca 1941 r. kilkudziesięciu profesorów lwowskich uczelni (Głównie Uniwersytetu Jana Kazimierza i Politechniki Lwowskiej) członków ich rodzin i osoby przebywające w ich mieszkaniach.
Aresztowanych przewożono do Zakładu Wychowawczego im. Abrahamowiczów. Ogółem w nocy z 3 na 4 lipca zatrzymanych zostało 28 uczonych. Z całej tej grupy uczonych ocalał jedynie prof. Franciszek Groer.
Zbrodni towarzyszyły rabunki. Aresztowani i rozstrzelani profesorowie posiadali w swoich mieszkaniach dzieła sztuki i inne cenne przedmioty, zrabowane przez hitlerowców.
za kresy.pl
poniedziałek, 11 maja 2009
Marsz rtm. Pileckiego
13 maja br. w Krakowie i Rzeszowie odbędą się marsze z okazji 108 rocznicy urodzin rotmistrza Witolda Pileckiego. Zachęcamy do oddania hołdu temu wspaniałemu Bohaterowi! Trzeba dać świadectwo!
W Krakowie marsz rozpocznie się o 21.00 spod Grobu Nieznanego Żołnierza na Placu Matejki. Następnie ulicą Floriańską przez Rynek, ze śpiewem na ustach i z pochodniami w ręku uczestnicy udadzą się do końca ulicy Grodzkiej, gdzie pod krzyżem katyńskim złożony zostanie wieniec kwiatów.
W Rzeszowie z kolei o 19.00 w kościele pw. św. Wojciecha i Stanisława rozpocznie się msza święta w intencji ś.p. rotmistrza Pileckiego. Po mszy zgromadzeni udadzą się ulicą 3 Maja i aleją Lubomirskich pod pomnik Chwały Żołnierzy Podokręgu AK Rzeszów na placu Armii Krajowej.
za tma.org.pl
W Krakowie marsz rozpocznie się o 21.00 spod Grobu Nieznanego Żołnierza na Placu Matejki. Następnie ulicą Floriańską przez Rynek, ze śpiewem na ustach i z pochodniami w ręku uczestnicy udadzą się do końca ulicy Grodzkiej, gdzie pod krzyżem katyńskim złożony zostanie wieniec kwiatów.
W Rzeszowie z kolei o 19.00 w kościele pw. św. Wojciecha i Stanisława rozpocznie się msza święta w intencji ś.p. rotmistrza Pileckiego. Po mszy zgromadzeni udadzą się ulicą 3 Maja i aleją Lubomirskich pod pomnik Chwały Żołnierzy Podokręgu AK Rzeszów na placu Armii Krajowej.
za tma.org.pl
wtorek, 5 maja 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)